Jak czytamy na www.tvn24.pl: "Zakaz pedałowania, krzyż celtycki, falanga - m.in. te symbole zostały zarejestrowane przez sąd jako oficjalne symbole Narodowego Odrodzenia Polski.". Zastanawiam się kto postradał zmysły, żeby do tego dopuścić. Rozumiem, że NOP wcale nie brzydzi się swych ohydnych neofaszystowskich poglądów, chociaż na ich miejscu starałbym się to ukryć pod płaszczykiem patriotyzmu, jak to mniej, czy bardziej zgrabnie robi ONR.
Nawet tu nie chodzi o poglądy NOP-u, część z nich jestem w stanie zaakceptować, zrozumieć (zakaz aborcji, eutanazji, kary śmierci dla morderców i gwałcicieli). Istotą sprawy jest nawiązywanie do symboli kojarzących się bezpośrednio z ksenofobią, faszyzmem i mową nienawiści. Przecież taki NOP mógłby sobie logo zaprojektować, logo, które oznaczałoby dla wspólnoty coś ważnego, nie raniąc rzeszy osób.
Dwa fakty z tej sprawy są tak nieprawdopodobne, że aż śmieszne.
Primo - krzyż celtycki w Niemczech jest symbolem nielegalnym, wiążącym się z ruchem neofaszystowskim.
Secundo - uzasadnienie przez sąd dlaczego zakaz pedałowania jest logiem legalnym. Sąd powołując się na swoich doradców twierdzi, że chodzi o zakaz uprawiania homoseksualnego seksu w miejscach publicznych.
Wydawało mi się, że seks sam w sobie, niezależnie od orientacji jest zachowaniem nieobyczajnym, publicznie niedozwolonym. Jest to jednoznaczne piętnowanie określonej grupy społecznej.
Przeraża mnie takie zachowanie sądu, który uważa za dopuszczalne w przestrzeni publicznej symbole nienawiści. NOP-owi o rozgłos chodziło i rozgłos ma, rozgłos najwidoczniej na poziomie ludzi, którzy do NOP-u przynależą. Rozgłos ONR-u dał odwagę innym radykalnym ruchom. Nazywając się patriotami w większości nimi nie są. Do agresji nawołują i używają jej ludzie o mentalności zwierząt.
Jedni mają poglądy prawicowe, inni lewicowe, niektórzy są gdzieś pomiędzy, większość społeczeństwa nie miała czasu i ochoty nawet przeanalizować poszczególnych społecznych problemów, toteż są ludźmi wyzbytymi poglądów. Najgorsze są jednak skrajności. Jak ja nienawidzę radykałów.
Oddany,
M.